Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 13.djvu/031

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiedzieć: musi także Niemcy, tylko jeszcze gorsze...
A Bartek na to:
— O, ścierwa!
Do tej pory żywił względem Francuzów jedno tylko uczucie, to jest uczucie nieopisanego strachu. Teraz dopiero poczuł ku nim ten pruski landwerzysta wyraźniejszą patryotyczną niechęć. Jednakże nie wszystko jeszcze zrozumiał należycie i dlatego spytał znowu:
— To Niemcy będą z Niemcami wojować?
Tu Wojtek, jak drugi Sokrates, postanowił pójść drogą porównań i odparł:
— Albo to się twój Łysek z moim Burkiem nie gryzą?
Bartek otworzył usta i popatrzał chwilę na swego mistrza.
— O, prawda...
— Przecie i Austryaki Niemcy, — prawił Wojtek — a czy się nasi z nimi nie bili? Toć stary Świerszcz opowiadał, że jak był na onej wojnie, to Szteinmec krzyczał na nich: »Dalej chłopy na Niemców!« Tylko że z Francuzami nie tak łatwo!
— O la Boga!
— Francuzy nigdy żadnej wojny nie prze-