Ta strona została uwierzytelniona.
Hrabina.
Tak wszyscy powiedzą. Pan Józwowicz jest kandydatem demokracyi.
Książę.
Ale ja nie jestem, i kiedy tak, to i jemu nie pozwolę. Mam już tego dosyć, niechże się raz skończy. Już mi te demokracye pana Józwowicza ością stanęły. Niech nie mówią, że jestem narzędziem demokracyi! (dzwoni — wchodzi służący) Prosić tu doktora natychmiast.
Hrabina.
Otóż teraz książę jest prawdziwym księciem.
Książę.
Ja służę demokracyi!
Stella.
Papo! papo!
Hrabina.
A my tymczasem pożegnamy księcia. Jean zabieraj się. Adieu droga Stello, adieu moje dziecko. (do syna) Pocałuj księżniczkę w rękę!
SCENA III.
Ciż — Józwowicz.
Józwowicz.
Przepraszam księcia, jeślim się spóźnił, ale przybyła do mnie deputacya, musiałem z nią skończyć!
Hrabina.
Co, deputacya tu jest? Jean, puszczaj się!