Strona:Pisarze polscy.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mówić, jest jaknajściślej związana z całą jego koncepcyą płciowości, a więc z tem, co w każdej jaźni jest najskrytsze i najmniej dostępne rozumowaniu i tłumaczeniu. »Nad morzem«, »Androgyne«, »Na drogach duszy«, to wszystko, w czem się streszczają teorye Przybyszewskiego, są niezrozumiałe bez ich organicznego osobistego wykładnika w »Totenmesse« i w »Homo sapiens«; wręcz odmiennie u Żuławskiego — jego nastrój filozoficzny jest jaknajściślej oddzielony od pozostałych dziedzin jego duszy, jest li tylko wpływem badawczej, myślowej pracy, czasem tylko kierowanej upodobaniem artystycznem. Ta sama antyteza przejawia się i w sposobie tworzenia. Potęga Przybyszewskiego polega na tem, że każde zagadnienie najbardziej oderwane zrasta się u niego organicznie z całą jego istotą, zabarwia się od niej i nabiera uroku, który właśnie na wielu działa tak nieprzeparcie, że jest przepojony aż do zbytku pierwiastkami płciowymi — Żuławski natomiast jak najściślej odkreśla się od swego przedmiotu, żadnemi reminiscencyami osobowości swej nie chce mącić czystości samego zagadnienia. Na obrazach Przybyszewskiego leży zawsze stygmat cierpienia — najgroźniejsze nieraz wizye Żuławskiego są bezboleśne. Tęsknocie za rzeczywistym światem duszy, za »rodzimym jej błękitem« nie dał też Żuławski, bezpośredniego, lirycznego wyrazu, ale spróbował przelać ją w poematy o zakroju epicznym »Lotos« i »Nad morzem«: swoje »Credo« filozoficzne streścił nie w żywiołowym wybuchu natchnionej myśli ale w spokojnem i ści-