Strona:Piosnki i satyry (Bartels).djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Patrzcie państwo, oto hyena, brzydkie bardzo zwierze,
Choć się mizdrzy, choć się łasi, uśmiecha nieszczerze,
Żyje w brudzie, żyje brudem, i brudem się bawi,
Na śmietniskach wpośród brudów życie całe trawi,
Wszystko brudne i nieczyste staje się jej łupem,
To ją tylko znęcić zdolne, co już cuchnie trupem,
Ceniąc zatem, to co zgniłe, spleśniałe i szpetne,
Nienawidzi wszystko zdrowe, piękne i szlachetne.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.

Oto panie i panowie niedźwiadek powabny,
Tyle razem pewny siebie, o ile niezgrabny,
Brutal, gbur nieokrzesany z wszystkimi się kłóci,
Czego dotknie to zepsuje, złamie lub wywróci;
Romansowy, prawie zawsze zakochany szczerze,
Mimo pięknych swoich zalet wciąż rekuzy bierze;
Lecz nie zrażon znów na nowe konkiety się sili,
I że nader jest przyjemnym nie wątpi i chwili.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.

Oto wąż potomek tego, co w ułudnym śpiewie,
Tak się ciężko Adamowi przysłużył i Ewie,
Podobny do protoplasty formą i układem,
Jak tamten jest niebezpieczny subtelnym swym jadem,
Pełza cicho, a gdzie tylko prześliznąć się zdoła
Wszędzie smutek, a przynajmniej niepokój wywoła,
Obok niego też widzimy, podobne doń z miny,
I układu potulnego, stare dwie gadziny.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.

Oto bocian moralista i badacz głęboki,
A to żółw, który w swem życiu zrobił cztery kroki,
Oba są ugruntowani w zasadach i cnocie,
Jeden ciągle czegoś szuka, drugi siedzi w błocie,
Żaby też się ich lękają i od dawnych czasów
Grają rolę pierwszorzędną wśród kaczek, bekasów,