Strona:Piosnki i satyry (Bartels).djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Patryotyzm tanim kosztem.




Kochać kraj zbiorowo,
Raj ziemski w nim widzieć,
Ale ryczałtowo
Wszystkich nienawidzieć,
Padać na kolana
Przed wszystkiem, co nasze,
Śpiewać dana, dana,
Wielbić z szpérką kaszę,
Podziwiać natury
Polskiej wszystkie cudy,
A z temperatury
Śnieg, błoto i grudy;
Nad wiejskim się ludem
Sercowo rozczulać,
Dzielić się z nim trudem
I w karczmie z nim hulać,
I modlić w kościele,
I w radzie zasiadać,
I razem z nim jadać
Ziemniaki w popiele,
I znowu w tym stylu
Piosnka oklepana
Dylu, dylu, dylu
Danać moja dana
Z czasu tylko stratą,
Bo wypadek rzadki,
Żeby ów marzyciel