Strona:Piosnki i satyry (Bartels).djvu/007

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
JA NIE JESTEM POETĄ.


Ja nie jestem poetą poeta ma wiarę
W siebie, w sztukę i ludzkość — ja jej nie mam wcale,
Poeta z swego życia rad zrobić ofiarę
Ideałom swej myśli, i marzeń swych chwale;
Poeta wszystko barwi duszy swej kolorem,
Światłem swego geniuszu, myśli swej odbiciem,
I rzecz zimną dla gminu robi arcywzorem.
I rzecz martwą dla drugich udaruje życiem.

Moje oko nie takie, i myśli nie wieszcze,
W sobie znam niedołężne i słabe stworzenie,
W sztuce widzę myśl wielką nieskończoną jeszcze,
A za ludzkość dziękuję panom nieskończenie;
Nigdy ona nie będzie niczem doskonalszem
Jak dziś, — jest pierwszą cyfrą w długim zwierząt rzędzie
I połączona z sobą cementem najtrwalszym
Spólności interesu — kupcem jest — i będzie.

Poetę kiedy rozwój ludzkości zapala,
To z uwielbieniem wielkie powtarza imiona:
Alexandra Wielkiego, albo Annibala
Cezara, Fryderyka i Napoleona;
Ja przyznaję się szczerze, że tyle poważać
Nie umiem owych sławnych świata wojowników
I nie mogę się wstrzymać, żeby nie uważać
Ich za nadzwyczaj wielkich, ale.. rozbójników.