Strona:Pietro Aretino - Jak Nanna córeczkę swą Pippę na kurtyzanę kształciła.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Po stracie łask Fryderyka Mantuańskiego, Aretino, znalazłszy się w kłopotach finansowych, snuje fantastyczne i awanturnicze projekty, żali się ckliwie, że w ojczyźnie ocenić go nie umieją, i raz poraź rozgląda się za nowym mecenasem. Z opresji ratuje pisarza król francuski, Franciszek I, posyłając mu łańcuch symboliczny, spleciony ze złotych języczków z napisem: „Liqua euis loquetur indicium“.
Aretino oczywiście wysławia króla pod niebiosy, co mu jednak nie przeszkadza w krótkim przeciągu czasu przerzucić się na stronę Karola V, skoro tylko cesarz naznaczył mu roczną pensję w kwocie dwustu scudów.
W Wenecji zbliża się Aretino z Tycjanem. Ukochanie miasta, znajomość malarstwa, wzajemność usług — oto węzeł, który ich łączy. Pietro przysparza malarzowi klijentów, wśród których znajduje się Karol V i książę Urbino i rozgłasza jego sławę po całym świecie. Wkrótce utworzyło się koło przyjaciół, do którego prócz Aretina i Tycjana, należał Sansovino, wdzięczny lutnista — Sebastian del Piombo i drukarz Marcolini, nadworny wydawca Pietra, uwieńczony później w „Ragionamento delle Corti“. Wenecja podówczas była miastem drukarni, a druk, ta naturalna broń Aretina znalazła mu się pod ręką.
Potężny w pływ i znaczenie pisarza dosięga swego szczytu w latach 1533—7, wskutek różnych sprzyjających okoliczności politycznych i ogłosze-