Strona:Pietro Aretino - Jak Nanna córeczkę swą Pippę na kurtyzanę kształciła.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

któremu ojciec przyrzekł, że je z najdroższym sparzy. Z radości i dumy mało co ze skóry nie wyskoczyła. Ale, że Nannę zmęczyło mówienie, a Pippę słuchanie, więc nie zwlekając, do snu się ułożyły. Na drugi dzień obudziły się rześkie o świcie, a gdy Nanna już otwarła usta, aby pouczyć córeczkę o zdradach, jakiemi za miłość mężczyźni płacą — przerwała jej Pippa i opowiedziała cudny sen, który nocą śniła.

Koniec pierwszego dnia rozmów.