co mogłoby uchodzić za zarozumiałość u każdego innego, między nami dwojgiem oznacza tylko zaufanie: a od kiedyż to uczucie nie godzi się z przyjaźnią lub miłością? Wiem doskonale, iż obyczaj nałożył w takich razach obowiązek pełnego czci powątpiewania: ale ty w zamian wiesz dobrze, że to jedynie czcza formalność, zaś, o ile mi się zdaje, miałem prawo przypuszczać, że w naszym wypadku, te drobiazgowe ostrożności są już zbyteczne. Zdaje mi się nawet, że takie postępowanie szczere i proste, kiedy się opiera na dawnych węzłach, o wiele więcej jest warte od mdłej czułostkowości, która tak często odejmuje wszelki smak miłości.
Oto jedyna wina, do której się poczuwam, bo nie wyobrażam sobie, abyś mogła myśleć poważnie, by istniała jakaś kobieta na świecie, którąbym mógł przełożyć nad ciebie; a jeszcze mniej, abym mógł cię ocenić tak lekceważąco, jak ty to niby przypuszczasz, markizo. Powiadasz, iż przyjrzałaś się sobie, i nie znalazłaś, abyś miała już upaść tak nizko. Bardzo wierzę; to dowodzi tylko, że twoje zwierciadło jest wierne. Ale czy nie mogłabyś stąd wyciągnąć wniosku o wiele prostszego i prawdziwszego, to jest, że z pewnością i ja tak nie myślałem o tobie?
Szukam napróżno, czem dałem powód do tej dzikiej myśli. Zdaje mi się jednakże, że ona wiąże się, mniej lub więcej blizko, z pochwałami, jakie pozwoliłem sobie oddawać innym kobietom. Wnoszę to przynajmniej z tego nacisku, z jakim podkreślasz przydomki czarująca, niebiańska, pociągająca, którymi posłużyłem się, mówiąc do ciebie bądź to o pani de Tourvel, bądź o małej Volanges. Ale czy nie wiesz, że takie słowa, raczej na los szczęścia nasuwające się pod pióro aniżeli wybierane z rozmysłu, nietyle wyrażają cenę, jaką się przywiązuje do osoby, ile stan, w jakim się znajduje, kiedy się mówi o niej? A jeżeli, w tej samej chwili, w której byłem tak żywo podniecony myślą o jednej lub drugiej, mimo to, pragnienia
Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/358
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.