chwili; mężnie tedy stawiły czoło burzy. Świat, który nuży się wszystkiem, znużył się rychło tem bezowocnem szyderstwem. Powodowany właściwą mu zmiennością, zajął się innymi przedmiotami, z czasem zaś powrócił, z wrodzoną mu niekonsekwencyą, do naszych nierozłącznych, zmieniając swoje krytyki w pochwały. Że tutaj wszystko opiera się na modzie, entuzyazm stał się zaraźliwym i dochodził już prawdziwego obłędu, kiedy właśnie Prévan przedsięwziął sprawdzić owe cuda i ustalić co do nich sąd ogółu i swój własny.
Począł tedy poszukiwać towarzystwa tych wzorów doskonałości. Dopuszczony łatwo do ich kółka, wyciągnął z tego korzystną zapowiedź. Wiedział dobrze, że ludzie szczęśliwi nie udzielają tak łatwo przystępu. Ujrzał wkrótce, istotnie, że to szczęście tak wynoszone pod niebiosy, podobnie jak los królów więcej budziło zazdrości, niźli jej było godne. Zauważył, że wśród tych mniemanych „nierozłącznych“, budziła się tęsknota za jakiemiś wrażeniami z zewnątrz; że w potrzebie nie pogardzonoby nawet i rozrywką; wysnuł z tego, że pęta przyjaźni czy miłości były już nieco rozluźnione lub zerwane, a jedynie węzły miłości własnej i przyzwyczajenia działały jeszcze z niejaką siłą.
Mimo to, kobiety, spojone wspólnym interesem, zachowywały między sobą pozory dawnej zażyłości: ale mężczyźni, swobodniejsi w swoich krokach, często wymawiali się ważnemi sprawami lub obowiązkami: ubolewali nad tem, ale nie uchylali się już od nich i rzadko wieczory zbierały nasze kółko w komplecie.
To zachowanie się mężczyzn było bardzo na rękę wytrwałemu Prévanowi. Zajmując miejsce oczywiście przy tej, która w danym dniu była opuszczoną, miał sposobność, stosownie do okoliczności, poświęcać kolejno swoje służby wszystkim trzem przyjaciółkom. Czuł doskonale, że wybrać jedną z pomiędzy nich byłoby dlań zgubą; fałszywy wstyd jednej, a zraniona próżność
Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/198
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.