Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

panią. Nikczemny uwodziciel umie naginać swoje zamysły do okoliczności i liczyć się z wypadkami: ale miłość, która mnie ożywia, pozwala mi jedynie na dwa uczucia: odwagę i stałość.
Jakto! ja miałbym się zgodzić na to, aby być zapomnianym przez pannę de Volanges, zapomnieć sam o niej? nie, nie, nigdy! Pozostanę jej wiernym; złożyłem jej na to przysięgę i ponawiam ją oto w tej chwili. Wybacz mi, pani, odchodzę od przedmiotu; trzeba się opamiętać.
Pozostaje nam jeszcze porozumieć się co do innej kwestyi, a mianowicie co do listów, których zwrotu żądasz, pani, odemnie. Jest mi, w istocie, przykro dołączać odmowę w tym względzie do innych win, jakie pani masz mi do zarzucenia; ale, błagam panią, wysłuchaj moich pobudek, zanim mnie osądzisz. Racz pamiętać, że jedyną pociechą w nieszczęściu, w które mnie wtrąca utrata twej przyjaźni, jest dla mnie nadzieja ocalenia twojego szacunku.
Listy panny de Volanges, zawsze mi tak cenne, w tej chwili nabrały dla mnie tem większej wartości. One są jedynem dobrem, jakie mi pozostało, one jedne stawiają mi jeszcze przed oczy obraz uczucia, będącego wyłączną pobudką mego życia. Mimo to, możesz mi pani wierzyć, nie wahałbym się ani na chwilę uczynić to poświęcenie, i żal rozłączenia się z nimi ustąpiłby wobec chęci dowiedzenia pani mojej pełnej szacunku powolności: ale wstrzymują mnie względy niezmiernie ważne, których, jestem pewny, pani sama nie będzie mogła potępić.
Posiadasz pani, to prawda, tajemnicę panny de Volanges; ale, pozwól mi to powiedzieć, mam wszelkie prawo przypuszczać, że dostała się ona w twe ręce za sprawą przymusu, nie zaś zaufania. Nie ośmielam się bynajmniej potępiać kroku, uprawnionego, być może, pieczołowitością macierzyńską. Szanuję pani prawa, ale nie mają one władzy zwolnienia mnie z moich obowiązków. Najświętszym zaś ze wszystkich jest ten, który nakazuje nigdy nie zawieść położonego we mnie zaufania.