Ta strona została uwierzytelniona.
I z uśmiéchem złote chmurki
Oglądają słońca zgon;
Już się skryło poza wzgórki,
Już do modłów woła dzwon!
Będę czekał aż wypłynie
Pełny księżyc w szary mrok;
I z obłoku na mnie skinie,
Bym do chaty zwrócił krok.