Ta strona została uwierzytelniona.
Twoje oko pałające
Dziwnym ogniem niszczy mnie,
Niknę niby kwiat na łące,
Co przed blaskiem słońca schnie.
Lecz gdy z nieba dészcz porosi
Na kobierce suchych łąk;
Zaraz czoło kwiat podnosi
Wprost do tęczy jasnych wstąg.