Ta strona została uwierzytelniona.
Na równinach spią błękity,
Z nieba spływa szary chłód,
Daléj widać Karpat szczyty,
Jak bałwany morskich wód.
Z nich wysunął księżyc lica,
Szczérozłota jego twarz!
Coraz więcéj gwiazd oświéca,
Jak świątynię poziom nasz!