Strona:Piękna i potwór.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 16 —

jach potwora, a nie znalazłszy tam, pobiegła w widzianą we śnie ścieżkę.
Ujrzała biedaka słabo już oddychającego, z zamkniętemi oczyma i w rozpaczy płakać nad nim i oblewać wodą poczęła. Gdy otwarł oczy, nachyliła się nad nim i posłyszała te słowa:
— Zapóźno już! zapóźno! muszę umierać...
— O, nie umieraj, dobre, szlachetne zwierzę! — zawołała, wybuchając płaczem dzieweczka, — kocham ciebie tak bardzo, że gotowam zostać twą żoną, jeśli jeszcze tego sobie życzysz...
Ledwie to wyrzekła, ze zwierza nie pozostało ani odrobiny.
Przed nią stał piękny książe i zdziwionemu dziewczątku wytłomaczył, że zły czarodziej zaczarował go w zwierza, dopóki która z młodych dziewcząt nie zechce być jego żoną.
Wezwano ojca i siostry i wyprawiono huczne wesele. Kupiec otrzymał wspaniały pałac i do końca życia cieszył się szczęściem Pięknotki i jej męża.

KONIEC.