Strona:Petroniusz - Pieśni miłosne.djvu/12

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    DO KOCHANKI.
    (AD AMICAM)


    Oczy twe cudnie jaśnieją
    jak złote gwiazdy błękitu.
    Patrzę na ciebie, dziecino,
    pełen boskiego zachwytu...

    Płeć twoja delikatniejsza
    od róż z Cezara ogrodów.
    Usta przedziwnej purpury
    wonniejsze od słodkich miodów.

    Włos — słoneczniejszy od złota...
    Postać — nieziemskiej bogini...
    Kształt twój niebiański od Wenus
    stokroć cudniejszą cię czyni...

    Gdy twoje białe rączyny
    jedwabie barwiste plotą,
    zdają się darzyć pieszczotą
    kosztowną tkaninę złotą...

    Nóżki twe zranić by mogły
    kamyki tej szarej ziemi.
    Mogłabyś stąpać po lilij
    kielichach stopy lekkiemi...