Strona:Perełka.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   20   —

— Ale jak się nazywa? Dużo ludzi ma włosy białe, oczy niebieskie i dużo niewolników...
— Dziewczynka nazywa się Perełką.
— No, dobrze, dobrze, zobaczymy... Jadę teraz do Afryki, a gdy znajdę, przylecę do ciebie wkrótce z powrotem.
Karlik uszczęśliwony obietnicą dobrego ptaka, pobiegł do dziewczynki, ciesząc ją, że jest nadzieja odnalezienia jej ukochanego dziadka.
Wkrótce potem, bo w kilka dni wrócił ptak ze złocistą obrączką i zawiadomił karlika, iż zdaje mu się, że znalazł dziadka dziewczynki i że gotówby z nim do Afryki polecieć, aby sprowadzić go i ucieszyć dziewczynkę ale... ale... karlik był za tęgi... musi schudnąć, a wtedy zabierze go na siebie i zawiezie...
Biedny Promyk Księżycowy, przestał jeść i doszedł do takiego schudnięcia, że dziewczynka ujrzawszy go tak nędznym