Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
CINTIA.

Czemuż to tak? niech się dowiem.

DARJA.

Kiedy pytasz, to ci powiem.
Boś ty cały dzień od rana
W świeckich książkach zakopana;
Niemi żyjesz, niemi dyszesz,
Wiersze czytasz, wiersze piszesz,
Puste, czcze niemiłosiernie,
Lecz tobie miłe niezmiernie.
Cóż? może nieprawdę mówię?
Może mnie o dowód spytasz?
Więc na uczynku cię złowię —
Pokaż książkę, którą czytasz.

CINTIA.

Książka to jest naukowa,
Owidjusza to są słowa,
O lekach na ciężkie rany,
Na ból przez miłość zadany.
Niechże się Darja przekona,
Jak mylnie jest uprzedzona.
Ja czasu nie marnotrawię,
Ja uczę się, a nie bawię.
Kto lekarstwa wyszukuje,