wielu członków rad nadzorczych jeszcze nie są takie, jakie być powinny, postanowiono za pomocą „Poradnika” dotrzeć do wszystkich członków rad nadzorczych. Wskutek tego poczęto wszystkim spółkom udzielać „Poradnik” w tylu egzemplarzach, ilu odnośna spółka posiada członków zarządu i rady nadzorczej. Spółka z swej strony jest zobowiązaną, otrzymane egzemplarze „Poradnika” rozesłać wszystkim członkom rady. Sposób ten spotykał się z wielkiem uznaniem ze strony rad nadzorczych, i jak zasiągnięte u Prezesów rad informacye wykazały, jest zainteresowanie się treścią „Poradnika” u członków rad nadzorczych dosyć rozpowszechnione. Nim oczywiście „Poradnik” w tym kierunku spełni zupełnie swe zadanie, upłynie jeszcze czasu niemało.
Te same względy, które kazały radom nadzorczym wręczać „Poradnik”, skłoniły w ostatnim czasie Związek także do udzielenia radom nadzorczym dalszej pomocy i porady w załatwianiu niektórych ważnych zadań. — Czynności, które rada nadzorcza spełnia w ciągu rok, są stosunkowo proste i nieskomplikowane. Wystarczy tu zwykle, jeżeli się radzie nadzorczej wręczy odpowiednie broszury fniormacyjne z wskazówkami i wzorami. Trudniej natomiast przedstawia się sprawa gdy rada nadzorcza ma spełnić swe nadzwyczaj ważne i dość skomplikowane czynności około zbadania zamknięcia rocznego i bilansu. Doświadczenia zebrane w ciągu lat wykazały, że w wielu przypadkach rada nadzorcza zadań tych nie spełniała należycie, — że często kładła swe podpisy pod bilans i inwentury, nie mając pojęcia, czemu to czyni. Tu postanowił Związek poszczególnym słabszym spółkom także przyjść z pomocą.
Już dawniej na kursach spółkowych wykładano członkom rad nadzorczych obszernie o czynnościach ich około zbadania bilansu. Temat był jednak zbyt trudny i skomplikowany, by teoretyczny wykład
Strona:Paweł Spandowski - Z praktyki spółek wielkopolskich.pdf/95
Ta strona została przepisana.