Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/079

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
18.

CHCIAŁBYM BYĆ STANGRETEM.


Marcinek dobry chłopaczek miał przecież swoję wadę: nie chciało mu się uczyć. Wprawdzie, lubo z wielkim mozołem, nauczył się trochę czytać i pisać, ale też dalej ani na krok nie szła nauka. Kiedy mu ojciec wymawiał lenistwo, kiedy go nakłaniał, by się tego lub owego uczył, Marcinek niedbale pytał: