Strona:Patryotyzm i kosmopolityzm.djvu/034

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lepiéj świadczy o tém, że tu, jak wszędzie, natura okazała nieprzebrane bogactwo pomysłów, rozsiała nieprzeliczoną ilość typów i objawiła niewyczerpującą się nigdy moc tworzenia. Ogólna budową ciała swego jednostajnie, lecz w szczegółach jéj ważnych częstokroć, różniące się ze sobą, we właściwościach ducha zbliżone, lecz nieujednostajnione, wspólne zapewne dzieło we wszechbycie, lecz na coraz inny sposób pełniące, różne a liczne odłamy ludzkości są jak ciała niebieskie, które, obracając się około jednego słońca, wszystkim im udzielającego światła i ciepła, posiadają przecież ruchy i życia własne. W jedności systematu, każde z nich przedstawia rozmaitość. Taka rozmaitość w jedności, czy jedność w rozmaitości, powszechną jest w naturze.


II.
O pochodzeniu, istocie i składowych częściach patryotyzmu.

Nie podobna zaprzeczyć, jest to zresztą prawdą, rzucającą się w oczy, — że piérwszy zawiązek patryotyzmu spoczywa w uczuciowych władzach człowieka. Wprzód, zanim w umyśle dziecięcia powstanie jakakolwiek myśl, świadoma siebie, lub jakiekolwiek pojęcie wcieli się w odpowiednią sobie formę i dosięgnąć zdoła wysokiej fazy uogólnienia, zaczyna ono uczuwać dobroczynność tego, co je otacza, używać roskoszy światła, ciepła, barw, woni, dźwięków i wszystkich tych ochron od zagłady i cierpień, któremi je otaczają najmniej choćby troskliwe, opiekuńcze dłonie. Uczuwanie dobrodziejstw tych