obrzydzenie; ale póki go nie ujrzymy, a widzimy jedynie mniemania świętych Ojców pomyślane i wyrażone ich własnemi słowy, jak możemy się do nich odnosić inaczej niż z największą czcią?
Oto jak niektórzy oburzają się; ale to są ludzie zanadto ostrowidzący. My, którzy nie wnikamy tak głęboko, zachowujmy się spokojnie. Czy chcemy być uczeńsi niż nasi mistrze? Nie silmy się na więcej niż oni. Zgubilibyśmy się przy takiem zgłębianiu. Wystarczyłby włos, aby obwinić tę Cenzurę o herezyę: prawda jestto rzecz tak delikatna, iż, byle się oddalić od niej bodaj trochę, popada się w błąd; ale ten błąd jest tak misterny, iż, byle się trochę odeń oddalić, jest się już w prawdzie. Istnieje tylko niedostrzegalny punkt między tem twierdzeniem a wiarą. Odległość jest tak nieznaczna, iż, nie widząc jej, uląkłem się iż znajdę się w sprzeczności z Doktorami Kościoła, chcąc zanadto być w zgodzie z doktorami Sorbony. W tej niepewności, postanowiłem się poradzić jednego z tych, którzy, z przezorności, pozostali neutralni w pierwszym sporze, iżbym się dowiedział odeń prawdy. Odwiedziłem tedy pewnego bardzo uczonego człowieka, prosząc aby mi wyjaśnił istotę tej różnicy, wyznałem mu bowiem szczerze że nie widzę żadnej. Na co odparł, śmiejąc się:
— Jakiżeś ty naiwny, że myślisz iż jest jaka! I gdzieżby mogła być? Czy wyobrażasz sobie, iż, gdyby znaleziono różnicę, nie ogłoszonoby tego wyraźnie, i nie pokazano skwapliwie całemu światu w którego oczach chcą zohydzić Arnaulda?
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/77
Wygląd
Ta strona została przepisana.