Strona:Pani z niebios.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 9 —

Otworzyło odrobinkę i patrzcie, co się stało?.. Wyleciało złote słonko i ułożyło się na wschodnim krańcu niebios!...
Zlękła się dziewczynka następstw swego nieposłuszeństwa, ale jednocześnie miała nadzieję, że przebłagać swą matkę chrzestną potrafi i czekała spokojnie na jej powrót.

Omyliła się jednak, ufając w moc dobrej swej opiekunki. Dwa razy miała