Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 81 —

żném zwycięstwie odniesioném pod Grochowem. Moskale są u nas w wielkiéj trwodze. Młodzież tutejsza uzbrojona. Wykupiono prawie wszystkie ładunki od moskali, płaciliśmy czasem po rublu za jeden ładunek. Komitet jeszcze odwłóczy, żąda jeszcze jednego zwycięstwa pod Warszawą; na nieszczęście, wpływ jego jest wielki.»
W dni kilka:
«A już dosyć tego! nie chcę być skorym w posądzaniu, lecz widząc co się u nas dzieje, powiedziałbyś, że komitet nasz jest złożony z przyjaciół moskiewskich; wszelkiemi siłami stara on się przewłóczyć powstanie. Młodzież zniecierpliwiona, lecz posłuszna na nieszczęście, opuszcza miasto pojedynczo, i wszyscy wysyłają broń za miasto, bo policya poczyna być podejrzliwą, robi już nawet wizyty po domach szukając broni. Ja jutro wyjeżdzam na Żmudź, zobaczymy się w przejeździe.»
Dnia następnego, żmudzin przybył do domu pana Sędzica.
«Nadzieja zrobienia powstania w Wilnie, rzekł mu, upadła. Wszyscy zniechęceni przewłoką, nie myślą jak tylko o tém, jakby się z miasta wydostać; lecz i wyjście z miasta jest strzeżone. Są tacy którzy nasz komitet oskarżali o zdradę. Ja nie jestem tego zdania, ale tłómaczę przyczynę odwłoki naturalném rozumowaniem: magnat każdy otoczony wyszukanemi wygodami życia, jest zniewieściały, nie ma jędrności i odwagi tak potrzebnéj