Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 73 —

Pan Sędzic który to słyszał, «jeżeli tu stracisz miejsce, ja biorę na siebie dostać inne lepsze u mego stryja, a nawet jeżelibym tam nie dostał, będziesz u mnie mieszkał bez kosztu, aż się coś upatrzy.»
Ekonom: «Ufam słowu pańskiemu, » a obracając się do włościan szlochających, «idźcie wszyscy do chaty dziesiętnika, i tam czekajcie aż ja przyjdę. Trzeba ich wysłać ztąd, rzekł do pana Sędzica, ażeby żyd nie widział, a gdy będą u dziesiętnika, kul słomy odbierze wszystkie plagi, które ci biedni mieli dostać. Trzeba postępować z rozumem.»
Za powrotem do domu, dwaj młodzi przyjaciele znaleźli konie przysłane przez ojca G... z listem nakazującym niezwłoczny powrót dla ważnych interesów, do których chce go użyć. Nazajutrz rano Żmudzin wyruszył, przyrzekając pisywać często.
Pan Sędzic co trzy dni prawie widywał swoję Wincentą, któréj wdzięki rozjaśniały za powrotem spokojności.