Strona:Pamiętnik chłopca.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

głem, iż ze ściany znikł obraz, przedstawiający Rigoletta, garbatego błazna. Zdjął go mój ojciec, aby nie zobaczył go Nelli.


POGRZEB WIKTORA EMANUELA.
17 stycznia.

Dziś o drugiéj, zaledwieśmy przyszli do szkoły, nauczyciel zawołał do siebie Derossiego, który stanął obok stolika, naprzeciwko nas, i pięknie, płynnie, donośnie, podnosząc stopniowo głos dźwięczny, tak mówić zaczął:
— Cztery lata temu, w tym samym dniu. o tej samej godzinie, przybywał przed Panteon w Rzymie wóz żałobny ze zwłokami Wiktora Emanuela II, pierwszego króla Italii, zmarłego po dwudziestu dziewięciu latach panowania, podczas którego wielka italska ojczyzna, podzielona na siedem państw i uciskana przez cudzoziemców i tyranów, złączyła się w państwo jedno, niepodległe i wolne, — po dwudziestu dziewięciu latach panowania, które uczynił sławném i dobroczynném przez męztwo, przez prawość, przez odwagę w niebezpieczeństwach, przez roztropność w tryumfach, przez stałość w nieszczęściach. Przybywał wóz żałobny, pokryty wieńcami, przeciągnąwszy przez Rzym pod deszczem kwiatów, wśród ciszy niezliczonego, rozżalonego ludu, który napłynął ze wszystkich stron Italii, poprzedzany przez cały legion generałów, tłum ministrów i książąt, mając