Strona:PL Zygmunt Miłkowski - Sylwety emigracyjne.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie ekonomicznemi jej właściwościami (rolnictwo, przemysł, handel), ale położeniem, malowniczością. Kwalifikował ją stale „wysepką”, wspomniał o tej osobliwości, że leży bliżej Francyi, aniżeli Anglii, należy jednak do Anglii i produkuje dużo jaj, przynoszących znaczny dochód, Anglicy bowiem jajami się zajadają.
Opis ten doszedł rąk ojca i posłużył mu do udzielenia synowi rad, tyczących się zużytkowania posłanego funduszu. Stary Świętosławski radził synowi kupić Jersey, ze wzmianki bowiem o dochodzie z jaj wymiarkował, że musi się na wysepce owej rodzić zboże, bez któregoby chłopi nie mieli pośladu do hodowania kur, a którego (zboża) zbyt do Anglii łatwiejszym jest niezawodnie z Jersey, niż z pod Humania. Przytem jedna tej posiadłości zaleta szczególnie się staremu cenną wydała, a to: natura granic, broniąca od sąsiadów i od sporów granicznych, stających człowiekowi nieraz kością w gardle. Przesłał nadto Zenonowi rodzaj kwestyonaryusza, odnoszącego się do chłopstwa, do pańszczyzny, dareniszczyzn, propinacyi, żydowstwa i t. p. szczegółów gospodarskich.
Rzecz prosta, Zenon z rad ojcowskich korzystać nie mógł. Kupił w Jersey dom, założył w nim drukarnię, ożenił się z Jerseyką i całkowicie się sprawie ludowej oddał. Sprawa tyle zyskała, że bibliografię socyalistyczną zbogaciła wydana w Jersey p. t. „Lud“, książka in 4-o maj., drobnym odbita drukiem, zawierająca protokoły posiedzeń gmin Grudziądz i Humań, manifesty, odezwy i długą pióra Zenona Świętosławskiego o sprawie ludowej rozprawę, którą, o ile wiem, nie świadczą się, ani posługują, socyalisci nasi nowocześni.
Na sprawę oddał wszystko, co posiadał, z potrzebującymi dzielił się i wszystko stracił. Najgorzej na tem wyszły dzieci, pozostawione samym sobie, matka bowiem, sprawie wraz z mężem służąc, i dzieci i gospodarstwo domowe zaniedbywała.