Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T3.djvu/307

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Taki był koniec znakomitego męża. — Żona, pogrążona w rozpaczy, młode lata w klasztorze zamknęła i wkrótce murawa zazieleniła się na jej mogile. — Bartold Wojnat uciekł do Warszawy przed Wiesławem, który chciał w jego krwi szukać zemsty, wskazanej mu ostatniem drogiego przyjaciela wejrzeniem. — Zbigniew wzrósł wśród trosk i smutnych wspomnień, lecz późniejsze jego lata obsypały Nieba błogosławieństwem i chwałą.