Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T3.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przyczynowatość, osoba nakazująca nam pracę i zasługę, czyli kształcenie się i postęp, jako drogę logiczną, konieczną, jedyną do niebios, to Słowo (Logos), a wcielona, to Chrystus, który właśnie objawił rodowi ludzkiemu prawo wieczne jego zasługi i postępu, by mógł ród ten dojść do anielstwa; — wreszcie Osoba miłości kojarząca dwie poprzednie, równo z jednej jak z drugiej wynikająca, spójnia łaski bez przyczyny z świadomością i rozumem przyczynę w sobie zawierającym, połączenie wolności w Bogu Stworzycielu, z koniecznością w Bogu Objawicielu, to osoba Ducha, to Duch święty, który w stosunku do nas wyraża najprzedziwniejsze zlanie się w jedno żywota danego z łaski z prawem koniecznem zasługi i postępu, czyli zbawienie, czyli harmonię ostateczną, cel ostatni nasz, żywot nasz wieczny, uzupełnioną miłość Bożą ku nam i w nas! I oczywiście, że takim sposobem zarówno z Ojca i z Syna pochodzi — z Jehowy i z Słowa wcielonego, bo jest ich zlewem, ich przepojeniem się — ich jednią — tak jak zbawienie nasze ostateczne będzie zlaniem się w jedno w nas łaski Bożej i własnej zasługi!
Zatem na początku łaska — a w końcu miłość. — Łaska tylko być może dla niebędących jeszcze — miłość być tylko może dla będących już ale jej godnych, ale na nią zasłużonych — pośrodku zatem i jako przejście od łaski do miłości, rozum! W stosunku do nas rozum Boży znaczy logikę życia, znaczy trud, krwawą pracę, suchy niewczas, męczeństwo, słowem zasługę! I oczywiście, by stworzonych z łaski przeprowadzić stopniowo do godności niebiańskiej, do anielstwa, do żywota wiecznego Duchów, trzeba koniecznie było ich zasługi — czyli trzeba było, żeby im jej koniecznie rozum Boży objawił i nakazał, bo inaczej łaska byłaby bezrozumna i miłość w końcu też ślepa, bezrozumna też,