Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T2.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uprzedzisz, on szalę przeważy, on zmiecie Heliogabala, on swoje państwo nazareńskiem uczyni i Rzym trwać będzie w późne wieki wieków!

Irydion.

Nie — przez Thora, ja mu przyrzekam, że nie będzie Cezarem!

Masinissa.

W katakombach los Rzymu cię rozstrzygnie. — Idź — znamię ich na twoich piersiach, woda ich na twojem czole, niech tajemnice ich w twoich ustach będą. — Zaszczepiaj zemstę w imieniu Boga nie zemszczonego dotąd. — Gdzie Jego ołtarze, gdzie Jego chwała na powierzchni ziemi? — A kiedy będziesz ich wiódł i uzbrajał, kiedy w ich ręce kłaść będziesz zakazane miecze, o wtedy, synu mój, duch mój będzie z tobą!

(Zbliża się i opiera się na jego ramieniu.)

Czy pamiętasz noc, w której ojciec twój umierając, wołał: — Masinisso, powierzam ci syna i myśl moją. — Ja wtedy nachyliwszy się nad nim jak teraz nachylam się nad tobą: O Hermesie! tam wśród cieniów, do których zstępujesz zapytaj się o Masinissę, a one ci odpowiedzą — on nigdy nie opuszcza komu przyrzekł towarzyszyć do końca!
O Hermesie, duchy nasze trójcą połączone i nic ich rozerwać nie zdoła.

Irydion.

To się działo o podobnej godzinie — tylko że Elsinoe była przy mnie i płakała w moich objęciach!

Masinissa.

Dziś to samo powtarzam. Wierz mi i ufaj do końca razem na ziemi — razem przed zgonem i po zgonie Rzymu — o dziecię moje wybrane, nie rozłączym się nigdy, nigdy...