Kogoż wprowadzasz do Zboru! czy tylko nie ciało pozbawione duszy?
Takie ciało kamieniem śpiącym; kamienia nie wlokę za sobą, o ukochani.
Może duszę bez ciała?
Taka dusza czemsić co niczem jak sen; — snu nie przynoszę wam, o ukochani!
Czem więc ten, który stoi za tobą?
Żywym duchem! ... duchem bez początku bo z Pana wyszedł — i bez końca, bo ku Panu dąży napowrót, a nigdy nie stopi się z Panem. Na pielgrzymkę nieskończoności duszę i ciało mu dano; on ciągle jeden, ten sam niezatracalny — one tylko umierające i odżywające naprzemian. Kiedyś, kiedyś on wraz z wami zrzuci ludzki strój, i inny, wyższy przybierze w dzień ostatni przypomnienia i sądu. Lecz wprzód losy planety wspólne nam wszystkim rozwiązane być muszą — i on wstępuje między was, by pra-