Strona:PL Zygmunt Gloger-Pieśni ludu.djvu/073

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


71.
Drużbowie:

Hej siwa gołębica
Przez pole leciała,
Powiedzże moja Maryś,
Czy mnie będziesz chciała.


72.
Druchny z panną młodą:

 
Jużem ci powiedziała,
Prawą rączkę dała,
Że cię będę mój Jasiu
Do śmierci kochała.


73.
Gdy chorąży czyli marszałek weselny, trzymając rózgę i na niej wieniec, tańczy z panną młodą:

Idzie w tanek, idzie w tanek
Ruciany wianek,
Idzie za nim, idzie za nim,
Piękny młodzianek.
Idzie w tanek, idzie w tanek
Zielona ruteczka.
Idzie za nią, idzie za nią
Piękna panieneczka.

Oj w kółeczku drużebkowie,
W kółeczku, w kółeczku,
Niechże będzie panna młoda
W wianeczku, w wianeczku.
A dokoła drużebkowie,
Dokoła, dokoła,
Niechże będzie panna młoda
Wesoła, wesoła.


Pieśni inne podczas wspólnej zabawy, w „dziewiczy wieczór“.
74.

Wyszła na pole, stanęła sobie,
Hej pod jaworem w chłodzie,
I wyglądała swego Jasieńka,
Z której strony przyjedzie?
Hej jedzie, jedzie mój kochaneczek,
Po majowej dąbrowie,
Rozpuścił na wiatr strusie pióreczka,
Konikowi po głowie.
Oj nie tak mi żal tych strusich piórek,
Com je na świat rozpuścił,
Jak mi żal ciebie dziewczyno moja,
Com cię marnie opuścił.
Koniczek lata, koniczek pląsa,
Na cugle następuje,

Marysia płacze, Marysia krzyczy,
I rączki załamuje.
Marysiu nie płacz, Marysiu nie krzycz,
Nie psujże sobie główki,
Weź se chusteczki z mej kieszoneczki,
I otrzyj sobie oczki,
Teraz chusteczka i ta jedwabna,
I ta nic nie pomoże.
Mojej urody, mojej swobody,
Pożal się mocny Boże,
Płyną łabędzie, a z łabędziami
Hej, hej, płynie wianeczek,
Płynie wianeczek, to na czepeczek,
Byś siadła z niewiastami.


75.

Przeleciał sokół, przez dworski okół,
Przez gęstą leszczynę,
Pojmuje sobie syn zagrodnicy,
Ze służby dziewczynę.

Łabędzie lecą, łabędzie krzyczą,
Po wodzie płynący,
Tak i ty będziesz nadobna Maryś
Od matusie idący.


76.

W Krakowie nam wianeczek wito,
Lelum! Łado!
W Sandomierzu chustkę szyto,
Lelum! Łado!
I wyszli doń Sandomierzanie,
Lelum! Łado!
Co to wieziecie panowie turzanie?
Lelum! Łado!
Oj wieziemy wielkie dary,
Lelum! Łado!
Oj wianeczek to ruciany,
Lelum! Łado!
Od kogo, komu wieziecie?
Lelum! Łado!
Od pana Jezusa, do pana Jędrusia,
Lelum! Łado!
Gadaj dziewosłąb za mym wiankiem śmiele,
Lelum! Łado!
Żeby nie było obmówiska wiele,
Lelum! Łado!