Strona:PL Zola - Wzniesienie się Rougonów (1895).djvu/277

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Piotr rozpoczął swoją działalność aktem ustanowienia nieustającej komisyi tymczasowej. Następnie zajął się reorganizacyą gwardyi narodowej i zdołał uzbroić trzechset ludzi; rozdano 109 fuzyj, pozostałych w szopie; tak więc, reakcya uzbroiła 150 ludzi, drugie 150 gwardzistów składali ochotnicy i żołnierze Sicardota. Komendant Roudier, robiąc przegląd małej armii na placu przed ratuszem, miał tę nieprzyjemność, że spostrzegł, iż przekupnie jarzyn z nich się śmieli. Co prawda, nie wszyscy byli w mundurach, wielu z nich zabawnie wyglądało w czarnych kapeluszach, tużurkach, z fuzyą na ramieniu. Lecz w gruncie rzeczy chęci były dobre. Pozostawiono posterunek w ratuszu, reszta zaś, rozdzielona na oddziały, udała się do bram miejskich i na różne stanowiska przy wałach. Roudier zachował dla siebie dowództwo przy Wielkiej bramie, jako najwięcej zagrożonej.
Rougon, czując się w owej chwili silnym, sam udał się do żandarmów, prosząc, aby pozostali w koszarach i nie mieszali się do niczego. Kazał przytem drzwi wszystkie pootwierać, od których powstańcy klucze zabrali. Lecz chcąc bez podziału korzystać ze zwycięztwa, nie pragnął bynajmniej, żeby część chwały spadła na żandarmeryę. W razie potrzeby natychmiast ją wezwie; teraz zaś obawia się, żeby obecność siły zbrojnej nie drażniła robotników i położenia rzeczy nie pogorszyła. Brygadier powinszował mu wysokiej roz-