Strona:PL Zola - Rzym.djvu/783

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się w swych marzeniach, Santobono dowodził, że już połowa Europy jest w ręku papieża. Francya, Hiszpania, Austrya, ulegną gdy skinie, wyczekują bowiem rozkazu z Rzymu, pragnąc co prędzej ujrzeć papieża zagarniającego całość władzy nad ludźmi. Anglię, Niemcy i resztę krajów protestanckich, nietrudno będzie podbić, wytłomaczywszy im, że tylko papież może ludzkość całą w karbach utrzymać i niedozwolić na krzewienie się błędów ogarniających umysły zbłąkane. Tymczasowo Santobono mienił się być stronnikiem cesarstwa Niemieckiego przeciwnika Francyi, bo tylko Niemcy mogły dopomódz do zgniecenia Francyi, która dopiero wtedy rzuci się z pokorą do stóp papieża. Mało rozwinięty a zarazem płomiennie zapalczywy umysł Santobona pełen był najdziwaczniejszych sprzeczności. Z nieokiełznaną, dziką namiętnością, rozstrzygać pragnął najzawilsze polityczne kwestye, uważając wszelkie środki za dobre, byle dobro sprawy szło naprzód. Pierwotność dzikich popędów rasy odzywała się w tym człowieku w całej swej pełni, byłto barbarzyńca świeżo zjednany pięknością Ewangelii, dobry i braterski względem ubogich, a zarazem egzaltowany sekciarz o płomiennych wierzeniach, zdolny do wielkich poświęceń a także i do wszelkich zbrodni.
— Santobono zaprzedał się duszą i ciałem kardynałowi Sanguinetti — kończył hrabia — zaprzedał się i oddał całkowicie, bo wierzy w swojego pa-