Strona:PL Zola - Prawda. T. 2.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Część trzecia.[1]

I.

Jak tylko Sąd Kasacyjny rozpoczął wywiady, Marek i Dawid wieczorem w ciemnym sklepiku Lehmanów zadecydowali, że wypadało obecnie zaprzestać wszelkiej agitacyi i trzymać się na stronie. Wielka nadzieja i radość z postanowionej rewizyi dodawała odwagi biednej rodzinie. Jeżeli Sąd poprowadzi badania uczciwie, niewinność Simona będzie z pewnością uznana i wyrok skasowany; wystarcza więc mieć się na baczności, śledzić za biegiem sprawy, nie dając do poznania, że można powątpiewać o sumienności i sprawiedliwości najwyższych sędziów Państwa. Jedna tylko troska mąciła szczęście biednych ludzi: wiadomości o zdrowiu Simona ciągle nadchodziły niepomyślne, miałżeby umrzeć tam zdala, zanim nadejdzie chwila tryumfu? Sąd zadecydował, że nie zachodziła potrzeba sprowadzania go do Francyi przed ostatecznym wyrokiem, a wywiady zanosiły się na kilka miesięcy. Dawid, mimo wszystko, pełen był najwyższej ufności, licząc na niezwykłą oporność, okazywaną dotychczas przez

  1. Dodano przez Wikiźródła