Strona:PL Zola - Prawda. T. 1.djvu/339

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

światowy psycholog, znający namiętności ludzkie, wyrozumiały na nie, wyzyskujący je ku chwale kościoła i zwycięstwu nad bydlęciem ludzkiem, które głaszcze, karmi i nasycone — dusi. Wśliznąć się w rodzinę, stanąć między małżeństwem, skaptować kobietę, w imię jej wychowania i pobożnych tradycyj i w ten sposób doprowadzić do rozpaczy i upadku człowieka, który zawadza, — oto najwygodniejsza, najprostsza i najpowszechniejsza taktyka w szepcącym świecie klerykałów. Po za sutanną księdza Quandieu, po za habitami ojca Teodozego i braciszka Fulgentego, widział Marek wyraźnie uśmiechnięty, nikły profil ojca Crabota.
Od pierwszej chwili swego istnienia kościół opanował kobietę, jako najpotężniejszy czynnik w dziele propagandy i ujarzmienia ludzi. Zaraz jednak powstała wątpliwość. Nie jest że ona hańbą i zagładą, istotą wstrętną, grzeszną, postrachem, przed którym drżą święci? Nieczysta natura złożyła w niej sidła, jest ona cielesnem źródłem życia, życiem samem, a katolicyzm naucza pogardy dla życia. To też była chwila, kiedy kościół zaprzeczał duszy bydlęciu rozkoszy, a ludzie czyści uciekali na puszcze w obawie, że ulegną pokusie, jeżeli podmóch wieczorny przyniesie im chociaż zapach jej włosów. Ponieważ piękność i rozkosz nie są udziałem tego świata, więc piękność i rozkosz ziemska zostały potępione, jako