Strona:PL Zola - Prawda. T. 1.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rozwój władz umysłowych. Ale podeszły wiek, liczne przeszkody, wreszcie wytrwały opór, stawiany przez kościół, dodały do jego republikańskiej gorliwości wielką przezorność, mądrą, i zręczną taktykę. Umiał korzystać z najmniejszej, zdobywanej powoli piędzi ziemi, potrafi! przeciwstawić napaściom wrogów niemy opór, gdy nie mógł działać siłą. Jako były profesor liceum w Paryżu, korzystał z władzy inspektorskiej, nie wchodząc nigdy w otwartą walkę ani z prefektem, ani z deputowanymi i senatorami, ale nie ustąpił, dopóki nie dopiął celu. Jemu to zawdzięczał Salvan, że mimo gwałtownych napaści partyi klerykalnej, mógł ze względnym spokojem prowadzić w szkole normalnej dzieło odrodzenia nauczycieli ludowych. On też jedynie mógł być użytecznym w sprawie obrony Simona przeciw podwładnemu Le Barazera, inspektorowi Mauraisinowi. Pozostawał bowiem jeszcze piękny Mauraisin a należało się spodziewać, że będzie zajadłym ten zdrajca uniwersytecki, zwolennik braciszków, co zwąchał, jaki wiatr wieje i przerzucił się na inna stronę, w przypuszczeniu, że Kościół zwycięży i dobrze zapłaci za oddane usługi.
— Czy wiesz pan, w jaki sposób świadczył? — ciągnął Salvan. — Podobno oskarżał Simona przed sędzią Daixem. I takim to jezuitom powierzają inspekcyę naszych szkół!... Albo Depinvillers, gospodarz liceum w Beaumont, który co niedziela bywa na mszy u świętego Maksencyusza, z żoną i dwie-