Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/552

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Dobrze, kurs ten dojdzie do nas — rzekł Mazaud.
To powiedziawszy, powrócił do grupy agentów, z pośród których żadnego już nie brakło. Było ich około sześćdziesięciu; wbrew ustawie, teraz już — nie czekająo dzwonka — dokonywali oni między sobą tranzakcye po przeciętnym kursie. Zlecenia dane po kursie oznaczonym zawczasu nie wywierają żadnego wpływu na rynek, bo kursu tego czekać należy; tymczasem zaś tranzakcye po kursie przeciętnym, wykonanie których powierza się instynktowi agenta, wytwarzają w rzeczywistości same przez się ciągłe wahanie się kursów, konieczne na wszystkich giełdach. Dobry agent powinien być uosobieniem przebiegłości i jasnowidzenia, powinien posiadać pewną żywość umysłu i zwinność ruchów, gdyż powodzenie zależy częstokroć od szybkości działania. Nie dosyć na tem, powinien on mieć zdrowe płuca i donośny głos, podtrzymywać przyjazne stosunki z wielkiemi bankami, oraz zbierać skrzętnie wszelkie wiadomości, zwłaszcza telegraficzne z giełd francuzkich i zagranicznych.
Gdy zegar wybił pierwszą, głośny dźwięk dzwonka przebiegł nad kołyszącą się gwałtownie falą głów a ostatnie jego drgania nie ucichły jeszcze, gdy Jacoby, oparłszy się o aksamitną poręcz, wrzasnął z całych sił:
— Mam do sprzedania Powszechne!... Mam do sprzedania Powszechne!