Strona:PL Zola - Płodność.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pracowników, został mianowany głównym rysownikiem z pensyą czterech tysięcy dwustu franków rocznie.
Morange, główny buchalter, którego biuro było w sąsiedztwie, wyjrzał, usłyszawszy nadejście Mateusza, zasiadającego przed rysowniczym stołem i zawołał:
— Panie Froment, a nie zapominaj, że dziś w południe jesteś zaproszony do nas na śniadanie!
— Pamiętam, pamiętam, kochany panie Morange. Wyjdziemy ztąd razem.
Mateusz zabrał się do przeglądania planu młockarni parowej swojego pomysłu, która obok wielkiej prostoty, posiadała cenne strony praktyczne. Pracował nad nią oddawna, a dziś właśnie po południu miał ją oglądać pan Firon Badinier, bogaty właściciel ziemski, ze środkowych okolic Francyi.
Drzwi od gabinetu pryncypała otworzyły się i wszedł Aleksander Beauchêae. Był wysokiego wzrostu o twarzy rumianej, wązkiem czole i wypukłych oczach. Miał nos wielki, usta o grubych wargach i wielką, czarną brodę, bardzo starannie utrzymaną, równie jak włosy, które zaczesywał w tył, by przysłonić łysinę dość znaczną, zwłaszcza jak na człowieka, mającego zaledwie lat trzydzieści dwa. Od samego rana nosił tużurek, wszedł paląc cygaro, a silny organ jego głosu, ruchliwość, wesołość, czynność, świadczyły o dobrym stanie zdrowia. Był egoistą nie-