Strona:PL Zola - Marzenie.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

portyk św. Agnieszki. W tygodniu była odwilż, później wziął silny mróz i nawpół roztopiony śnieg zakrzepł na rzeźbach w postaci gałązek i igiełek. Święte ubrane były w przezroczyste sukienki z lodu. Cecylja miała koronę, z której spływały perły. Poszarpana pierś Agaty była pokryta kryształową powłoką. A malutkie święte na płaskorzeźbie wyglądały jak relikwje, od wieków za szkłem osadzone. Portyk lśnił i błyszczał.
Anielka przypomniała sobie noc, spędzoną pod opieką dziewic. Podniosła głowę i uśmiechnęła się do nich.