Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/955

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

oraz zajęć, które z dniem każdym nowego dla niej nabierały uroku. Lecz często brakowało tu jakiegokolwiek zajęcia, wtedy Bernadetta uczyła się haftować i doszła nawet do pewnej zręczności, dozwalającej jej wyszywać ozdobną bieliznę kościelną. Bywały wszakże czasy, gdy osłabienie jej stawało się tak wielkie, iż niczem nie była zdolna zająć bezsilnych rąk swoich. Leżała wtedy w łóżku lub siedziała w fotelu, odmawiając bezustannie różaniec, albo czytając „Żywoty świętych. Od czasu jak nabrała wprawy w czytanie, książki zaczęły ją zajmować, zwłaszcza gdy treść ich opierała się na świętych legendach, nawróceniu niewiernych lub dramatycznych zajściach z duchem nieczystym, zawsze pod koniec zwyciężonym święconą wodą i strąconym napowrót w piekielne przepaści. Miłowała po nadto wszystko czytanie biblii; Nowy testament pełen wydarzeń na cudach opartych, zachwycał ją i zawsze była spragniona odczytywać znane sobie jego karty. Na to rozmiłowanie się Bernadetty w czytaniu biblii, wpływały niemało wspomnienia z lat dziecinnych, gdy w Bartrès, przy świetle płonącego komina, zbierała się gromadka słuchaczów, dla pokrzepienia się głośnem czytaniem w starej, wielkiej księdze o pożółkłych stronnicach a będącej przeszło od lat stu w posiadaniu rodziny jej przybranych rodziców. Już wtedy znała tak dokładnie dzieje Nowego testamentu, iż po pierwszym przeczytanym wier-