Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/243

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szeczek w razie gdyby która z chorych zawezwała jego pomocy, żądając doraźnej ulgi.
Siostra Hyacynta przywiodła teraz do sali doktora Ferrand, któremu siostra Franciszka przygotowała maleńki pokoik przy składzie bielizny. Miał on zamiar przebywać tam stale, by módz się stawić na każde żądanie.
— Przychodzę pani powiedzieć — rzekł Ferrand do pani Jonquière — że jestem gotowy na usługi. W razie potrzeby, może pani na mnie liczyć.
Nie można było wiedzieć na razie, czy słyszała jego słowa, zajętą bowiem była robieniem wymówek młodemu księdzu z administracyi, że przygotował tylko siedem naczyń nocnych w sali, gdzie znajdowało się piętnaście łóżek. Wreszcie zwróciła się ku doktorowi, by rzucić mu parę słów przez uprzejmość:
— Ależ tak, łaskawy panie. Zwrócimy się do pana po krople uspakajające... Jeżeli tylko zajdzie potrzeba, zawezwę pana...
Lecz nagle urwała, zwracając się w stronę ważniejszą, ku młodemu księdzu, z którym mówiła poprzednio:
— Proszę koniecznie, ale to koniecznie jeszcze o cztery lub pięć naczyń... Jakże chcesz, księże kochany, byśmy wystarczyć mogły z temi, które przygotowałeś... I tak jeszcze będzie niełatwo!
Ferrand słuchał, patrzył i wzruszony był zadziwiającym światem, do którego zamięszał się