Strona:PL Zola - Kartka miłości.djvu/306

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

roztrząsały kwestję strojów, które wziąć trzeba. Helena pochyliła się ku niemu i wyznaczała schadzkę, której odmówiła na godzinę przedtem.
— Przyjdź tej nocy, czekać będę.
Kiedy nakoniec: wracała do siebie, spotkała Rozalię, która mocno wzburzona, biegła, ze schodów. Spostrzegłszy panią swą — zawołała:
— Pani! pani! — proszę iść prędzej!.. Panienka zasłabła. Plwa krwią!