Przejdź do zawartości

Strona:PL Zofia Rogoszówna - Wesele Kuby.djvu/09

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cami z zieleni i róż papierowych umaili także bielone ściany izb, w nowej chacie, którą tata wybudował dla Kuby i Marylki. Wieńce były takie śliczne, a chata taka wesoła, że dzieci nie posiadały się z radości. Pewne były, że spodobają się Karolce, i że nie będzie żałowała, że odjechała swoich rodziców, ażeby zostać ich bratową.
A na drugi dzień było jeszcze przyjemniej. Zaraz z rana, przyjechali tato i mama i gwałt się zrobił w domu wielki, bo za kilka godzin nadjechać miało całe wesele z państwem młodymi, drużbami i druchnami, z muzyką i ze wszystkimi gośćmi. Więc różne