Strona:PL Zofia Rogoszówna - Koszałki-Opałki.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pode dworem, u dolinki,
kusy Kurta pasie świnki.
— Poczekaj, ty mała psino,
jak ci świnki te poginą.

— Nikt mi żadnej nie ukradnie,
wszystkie mi się pasą ładnie,
jak się tylko która ruszy,
zaraz targam ją za uszy.