Strona:PL Zofia Rogoszówna - Koszałki-Opałki.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Hop! hop! hop!
jestem chłop!
Hu, ha, hup!
jestem zuch!

Tatuś drugi,
to nas dwóch,
Tatuś drugi,
to nas dwóch!





W PONIEDZIAŁEK RANO, KOSIŁ OJCIEC SIANO,
kosił ojciec, kosił ja, kosiliśmy obydwa. bis.

A we Wtorek rano, grabił ojciec siano,
grabił ojciec, grabił ja, grabiliśmy obydwa.

A w Środę rano suszył ojciec siano,
suszył ojciec, suszył ja, suszyliśmy obydwa.

A we Czwartek rano przewracalim siano,
robił ojciec, robił ja, robiliśmy obydwa.

A na Piątek rano składał ojciec siano,
składał ojciec, składał ja, składaliśmy obydwa.

A w Sobotę rano zwoził ojciec siano,
zwoził ojciec, zwoził ja, zwoziliśmy obydwa.

A w Niedzielę rano krówki jadły siano,
spoczął ojciec, spoczął ja, spoczęliśmy obydwa.