Ta strona została uwierzytelniona.
Na ten rozkaz niespodziany
takim pałac gruchnął śmiechem,
że zadźwiękły wszystkie ściany
rozdzwonionem, długiem echem.
W mig utarła wróżka nosek
chustką złotem haftowaną,
poczem zabrzmiał cienki głosek:
— Chciem pielogów ze śmietaną!
W ręku wróżki pierścień błyska,
i ze szparki pod przypieckiem
wyskakuje wielka miska,
i ustawia się przed dzieckiem.
Co za micha! Wielkie bogi!
Zlękła się powiewna wróżka,
ale Butka je pierogi,
aż się trzęsą małe uszka.
Dwa gawronki w rogach stołu
pałaszują z nią pospołu.