Strona:PL Zieliński Znaczenie Wilamowitza.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czenie dotychczas dzięki obfitości zgromadzonego przez autora materjału, który nietrudno znaleźć i wykorzystać, posługując się dokładnym i rozsądnym indeksem — ale prawie nie znałem jeszcze takiego, któryby ją przeczytał od początku do końca, i co do mnie, to muszę wyznać, że mnie na to nie stać. Co do książki Wilamowitza, przeciwnie, to trudno się od niej oderwać, w takim stopniu ciekawe i zajmujące są jego charakterystyki poszczególnych poetów. Jej treść jest dość pstrokata, jak to często bywa u jej autora: tu mamy i dokładny zarys historyczny, i interpretacje hymnów Kallimacha, no i nakoniec właściwą historję literatury poetyckiej hellenizmu. W tej ostatniej dąży autor wszędzie do tego, żeby odczuć i odtworzyć osobistość każdego autora, jego hasłem jest „Persönlichkeit”. Pod tym względem jest on antypodą Taine’a z jego teorją środowiska. Kto z nich miał rację? Mojem zdaniem — obaj. W każdym razie uważam to dzieło za bardziej doskonałe, niż jego historję liryki greckiej, bardzo dorywczą, którą zapewne wskutek tej dorywczości nazywa nie tak, lecz według dwuch jej przedstawicieli „Sappho und Simonides”. Że jednak i to dzieło jest godne uwagi, rozumie się samo przez się, skoro jest napisane przez takiego znawcę i wielbiciela liryki greckiej.
Że wobec wszystkiego, com powiedział, historji całokształtu literatury greckiej z pod pióra Wilamowitza oczekiwano ze szczególnem zaciekawieniem, jest łatwe do zrozumienia; dał ją nam w siódmym tomie już wymienionej wyżej serji „Die Kultur der Gegenwart”, obejmującym także i Rzym i Bizancjum. Był on tu bardzo skrępowany miejscem, musiał się więc ograniczać do krótkich, epigramatycznych charakterystyk. Z tem musiano się pogodzić, ile że i to ma swoje zalety; tem bardziej jednak zadziwiła wszystkich niebywała dysproporcja w traktowaniu poszczególnych rozdziałów, względna dokładność poświęconego literaturze hellenistycznej zarysu w porównaniu z krótkością rozdziału o literaturze klasycznej. Widocznie autor kierował się nie tyle potrzebami czytelnika niefachowca — na takich bowiem jest obliczona ta serja, do której należy omawiane dzieło — ile tem, że o literaturze hellenistycznej miał do powiedzenia daleko więcej nowego, niż o klasycznej. Zresztą sam uznał swój błąd i w późniejszych wydaniach postarał się go według możności naprawić. Pomimo to jednak i to dzieło jest bardzo ciekawe, również może i wskutek tego, że często zachęca do protestu.

V.

O jego Platonie miałem pomówić oddzielnie; tu bowiem historja literatury graniczy z historją filozofji, a wskutek tego powstaje pytanie: jaki był stosunek Wilamowitza do filozofji i jej historji? To pytanie sprowadza nas zpowrotem do porównania między sobą obu Dioskurów — tak ich przecie nazwałem — naszej nauki.
Dodajemy tu ważny element do określenia różnicy między nimi. Nietzsche — natura meliczna, Wilamowitz — plastyczna; to już widzieliśmy. Teraz należy dodać, że książka o narodzinach tragedji wyrosła także na