Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/541

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

publikanin, a jednak Cezar go nie tknął; Kassjusz natomiast nie godził się z losem, jaki zwycięzca Pompejusza gotował państwu. Wyczuwał jednak, że dla powodzenia spisku, jaki obmyślił, powinien stanąć na jego czele człowiek, mający większy urok. Sam los oczywiście wyznaczył tę rolę M. Brutusowi, który był jednakowo kochany i przez lud rzymski i przez samego dyktatora: — przedewszystkiem dlatego, że był potomkiem owego Brutusa, który niegdyś, wygnawszy Tarkwinjuszów, zapoczątkował republikę. Powtóre był on zwolennikiem filozofji stoickiej z jej surowem pojęciem obowiązku i samowystarczającej cnoty, podobnie jak jego wuj Kato, z którego córką był przecież żonaty. Tamten, L. Brutus, założył republikę; co powie jego potomek, gdy uciskana przez tyrana republika zwróci się ku niemu z błaganiem O pomoc? Czy powie, że kocha tego tyrana swego dobroczyńcę? A tamtem Brutus czyż nie kochał swoich synów? A jednak poświęcił ich na ofiarę, skoro zamierzali szkodzić republice.
M. Brutus był tego roku pretorem i to również z laski Cezara. Od pewnego czasu zaczął on znajdować na swojem krześle kurulnem zapiski: «Ty śpisz, Brutusie?» Coraz bardziej zaciskała się pętla przeznaczenia: wkrótce imię Brutusa zaczęto łączyć z imieniem Kassjusza; naprzód jednostki, a potem dziesiątki ludzi postanowiło stanąć w obronie skazanej na zagładę republiki. Wśród tych dziesiątek nie było jednak zdrajcy. Ale Fatum zawisło nad Rzymem; krążyły niepokojące pogłoski, wróżby. Astrologja owemi czasy mocno zagnieździła się w Rzymie. — «Strzeż się aż do Id marcowych» powiedział podobno Cezarowi jeden z wyznawców nowej nauki.
Idy marcowe (czyli dzień 15 marca) były dniem posiedzenia senatu, który teraz, przy Cezarze, zbierał się nie często; ten dzień wybrali spiskowcy dla wykonania swego zamysłu. Cezar niczego nie podejrzewał. Poprzedniego wieczoru był w gościnie i późno wrócił do domu. Senatorzy byli już wszyscy zebrani; Cezar wciąż nie przychodził. Wtedy spiskowcy posłali po niego jednego