Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/446

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zapewne, że był sprowokowany. Dopóki walczył na Wschodzie i w Italji — obaj Marjusze, naprzód ojciec, potem syn-kierowali terorystycznemi wystąpieniami popularów w Rzymie; nie dość na tem — dom Sulli został zburzony, jego żona i dzieci ledwie uniknęły śmierci. Niechże teraz populary odkupią swoje grzechy. Wprawdzie obaj Marjusze już nie żyli, ale imię ich nosił bratanek siedmiokrotnego konsula, czcigodny i przez wszystkich kochany Marjusz Gratidianus. Z rozkazu Sulli zawleczono go do mogiły zabitego przez Marjańczyków Katulusa, zwycięzcy Cymbrów, i tam poddano powolnej i męczącej torturze. Roli kata nie zawahał się przyjąć człowiek, który w dwadzieścia lat potem miał wystąpić jako kat Rzymu — L. Sergjusz Katylina.
To jest tylko jeden z przykładów. Gdy zabójstwa raz się zaczęły, z dnia na dzień liczba ich rosła; senatorzy, rycerze, lud prosty — wszyscy żyli w niepewności: śmierć zdawała się grozić każdemu. Trwoga była powszechna: jeden z senatorów ośmielił się poprosić władcę, aby przynajmniej ogłosił imiona ofiar skazanych na śmierć, tak, aby reszta mogła być spokojna o swój los. Sulla zgodził się na to i wkrótce na ścianie kurji zawieszono tablicę z osiemdziesięcioma imionami. Pozostali odetchnęli swobodnie, ale radość była przedwczesna. Po pierwszej tablicy wnet pokazała się druga; po drugiej — trzecia. Spis «proskryptów» powiększał się bez miary. Kiedy zsumowano imiona — nie wiele brakło do pięciu tysięcy. Dla zabójcy przyznano nagrodę urzędową, a przeciwnie, ukrywanie skazanych, choćby nawet najbliższych krewnych, groziło karą śmierci. Majątek straconych, nieruchomy i ruchomy nabywany był od skarbu, przyczem jak to zazwyczaj bywa w takich wypadkach — znacznie poniżej rzeczywistej wartości. Wielu wzbogaciło się dzięki tym tanim nabytkom, a najwięcej znany nam już M. Krassus; ale i sam Sulla nie uważał zgoła za rzecz niewłaściwą bogacić się kosztem swoich ofiar. Coprawda tych «sullańskich posiadaczy» okrywała powszechna pogarda; obawiali się oni odpowiedzialności w razie powrotu rządów demokratycznych.